łąka

na talerzu

Byliśmy na łące, a z łąki przeszliśmy prosto do kuchni. Proszę się nie dziwić. Że jak to? Do kuchni to można z sadu, albo z grządki, albo ze sklepu. Nieprawda, bo z łąki też można, zwłaszcza o tej porze roku.

Widzieliście ostatnio jakąś łąkę? Jak wyglądała? Bo nasza miała tylko dwa kolory, ale tak intensywne, że aż zapierało dech w piersiach przy pierwszym spojrzeniu. Była żółto-zielona. Żółta jak słońce, albo kurczak, który dopiero co wyszedł z jajka. Zielona zaś tak, jak bywają tylko zielone zdrowe i świeże liście mleczy.

Chciałam się od razu rzucić na te pierwsze, a tak dorodne kwiaty, ale okazało się, że w naszej rodzinie mlecze to gatunek chroniony. Natrafiłam na straszliwy opór i trudną do zbicia argumentacje, że „przecież z tego będą dmuchawce”. Wiadomo, nie ma na świecie wiele rzeczy lepszych niż dmuchawce.

Podnosiłam różne argumenty, począwszy od bukietów w wazonach, które sprawią, że nasz stół będzie piękny, a regały wiosenne. Nie poszli na to. Próbowałam przekupić ich wiankami, które na głowie wyglądają prawie jak korony. Nie chcieli o tym słyszeć, odrzucili monarchię i kropka.

Dopiero po dłuższej chwili przyszła mi do głowy myśl genialna. Jak się nie da inaczej, to na rodzinę działa zawsze jedynie wizja jedzenia. Odmalowałam im te wizję, jak umiałam najlepiej.  Będzie to chrupiący podpłomyk, z łąką na wierzchu.

To ich przekonało, pozwolili mi uzbierać tyle mleczy, że jeszcze i na wianek starczyło dla kucharki.

Wróciliśmy prosto do kuchni i zabraliśmy się wszyscy do roboty. Wszyscy, bo to przepis tak banalny, że dzieci same właściwie mogłyby wszystko zrobić. Sama praca zajęła może z dwadzieścia minut, potem tylko czekaliśmy z niecierpliwością, aż ciasto wyrośnie.

A oto nasze gotowe PODPŁOMYKI Z MNISZKIEM. Lepsze niż pizza z rukolą, wierzcie mi.

Podpłomyk z mniszkiem

Składniki:

(Na dwa podpłomyki wielkości 28 cm)

Mąka pszenna typ 450 – 15 dag

Drożdże – 1,5 dag

Cukier – łyżeczka

Sól – szczypta

Rozmaryn – ½ łyżeczki

Świeże młode listki mniszka – spora garść

Olej lniany

Woda

Przyrządzam:

Drożdże rozkruszam do garnuszka, zasypuję cukrem i odstawiam do upłynnienia. Na stolnicę wysypuję przesianą mąkę, wlewam drożdże, trochę wody, sól, rozmaryn i zagniatam lekkie ciasto (powinno odchodzić od ręki ale nie może być twarde).

Odstawiam do wyrośnięcia przykryte ściereczką. Ciasto dzielę na 2 części formuję z nich owalne placki i rozgniatam ręką (lub wałkiem) na wielkość formy. Podsypuję mąką i układam w foremce. Na wierzch kładę plastry pomidorów, ser żółty, i wkładam do piekarnika nagrzanego do 2500C na około 5-8 minut.

Listki mniszka płuczę zimną wodą, osuszam. Gotowy podpłomyk wyjmuję z foremki, układam na nim liście polewam olejem lnianym (można posypać grubą solą, pieprzem), kroję na porcje i do stołu.

Bardzo smaczna przekąska lub danie główne. Bardzo wiosenne i lekkie. Takie ciasto może być przechowywane w lodówce i partiami wykorzystywane do codziennych podpłomyków w dowolnych kompozycjach. Dzieci uwielbiają je zamiast chleba. I dorośli też.