Na szczęście! Na zdrowie! Na ten Nowy Rok!

zupa z soczewicy

Mamy nowy rok, ale jakoś dopiero dziś to do mnie dotarło. Czegoś tam szukam w kalendarzu i zabrakło stron. Więc to już definitywne. Więc to już oficjalne. Tylko jeszcze cały czas liczba 2015 wygląda trochę śmiesznie, a trochę futurystycznie. Jakoś się to w tym roku tak poskładano, że dopiero dziś wracamy do życia z pełnym przekonaniem. To były jedne z najdłuższych świąt, jakie pamiętam - z kilkoma weekendami i mnóstwem odwiedzin, gotowania i siedzenia przy stole. Nie ma się więc co dziwić, że nowy rok mógł umknąć.

Ale teraz to już koniecznie trzeba go oswoić. Nie, żadnych postanowień! Kusiło mnie co prawda, aby wziąć udział w jakimś szalonym, ale jakże pożytecznym zakładzie w stylu 'w 2015 upiekę 2015 tortów zdobionych w jednorożce' lub coś podobnego, ale ostatecznie zrezygnowałam. Przydałoby się też schudnąć, zarobić miliony, przeczytać wszystkie zaległe dzieła klasyków literatury, wyhodować gigantycznego pomidora na balkonie i posprzątać za szafą w przedpokoju, ale nie mam serca obarczać tymi zadaniami nowego roku, skoro stary sobie z nimi nie poradził.

Jedno mi tylko chodzi po głowie - ŻEBY SIĘ WIODŁO.

A na to jest jeden sposób, który do naszej rodziny przyjechał z Włoch, ale zadomowił się na dobre. Pierwszego dnia nowego roku trzeba najeść się soczewicy. Działa, naprawdę!

Jeśli przegapiliście 1 stycznia, to postarajcie się to szybko nadrobić. Najlepiej gotując zupę z soczewicy.

Zupa z soczewicy

Składniki:

1 litr wywaru, w którym gotowała się szynka świąteczna ( można go zamrozić i użyć jak będziemy gotowi na zupę z soczewicy )

250 g soczewicy zielonej

1 puszka krojonych pomidorów w sosie

3 ząbki czosnku

1 łyżeczka kuminu rozgniecionego w moździerzu

sól

pieprz

 

Przyrządzam: 

Zupa, którą wiele lat temu poczęstowali mnie rodzice mojej przyjaciółki z Włoch. W bardzo prostej wersji, zmodyfikowanej polskim akcentem czyli wywarem z szynki świątecznej. Szybko, prosto, smacznie i wyjątkowo na cały rok. 

Płuczę soczewicę i gotuję w wywarze przez około 10 minut a następnie dodaję pomidory i gotuję jeszcze 20 minut aż soczewica będzie al dente. Pod koniec gotowania dodaję zgnieciony czosnek, kumin, sól i pieprz. Zupę koniecznie trzeba zjeść w Nowy Rok aby się wiodło przez kolejnych 364 dni, ale jeżeli przyrządzicie ją później, to też się będzie wiodło, bo nie może być inaczej! A smaku w tej prostocie co niemiara!