papryka

doprawiona literką Ł

Dobra, przyznaję, lubię kuchnię włoską. Banalne wyznanie, bo wszyscy lubią kuchnię włoską. Po to Włosi wymyślili swoją kuchnię, żeby ją wszyscy lubili. Ale lubię też drażnić Włochów i wmawiać im, że phi, nic szczególnego te ich makarony. Bardzo zabawnie się denerwują i często powołują na własną mamę i jej niebiańskie tagliatelle. To ja im wtedy, że moja mama robi najlepsze łazanki. Tak, przez „ł” na początku. Ani takiego dania, ani nawet litery nie mają. Innym razem oni mi mówią, że gnocchi to przecież jest mistrzostwo świata. A ja wtedy, że owszem, niczego sobie, ale wolę kopytka, z literką „ł” w maśle.

W końcu pojawia się argument koronny – pizza to pizza. Ale znalazłam idealną odpowiedź: podpłomyk, z pięknie umiejscowionym „ł” w samym środku. Oto nasza słowiańska pizza. Dzisiaj z papryką, która znów nam obrodziła.

Podpłomyki i papryki

Składniki:
Ciasto:
450 dag mąki pszennej
3 dag drożdży
2 łyżeczki cukru
1 szklanka wody
pół łyżeczki soli

Wierzch:
papryka czerwona
pomidor malinowy
bryndza
liście bazylii
sól

papryka żółta
pomidor żółty
bryndza
cebula dymka
oregano
sól
pieprz

papryka zielona
pomidor
bundz
szczypiorek
pieprz zielony marynowany

papryka chilli
pomidor
oscypek
pieprz młotkowany


Przyrządzam:
W szklance rozkruszam drożdże, zasypuję cukrem i mieszam, aż staną się płynne a cukier rozpuści. Do misy miksera (z końcówką hak) przesiewam mąkę, dodaję sól, wlewam drożdże i mieszając na niskich obrotach powoli wlewam wodę. Wyrabiam około 10 minut – tzn. mikser wyrabia, ale przyznam, że to wersja współczesna - klasycy wyrabiają osobiście na stolnicy. Misę przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około godzinę. W tym czasie przygotowuję dodatki i nagrzewam piekarnik do 230°C.

Wyrośnięte ciasto dzielę na 4 części. Każdą obsypuję mąką i rozciągam ręcznie na cienki placek. Najlepiej formować placki od razu na blaszce lub na kamieniu do pizzy. Blachy nie wykładam papierem, podpłomyk się nie przykleja. W zależności od rozmiaru placka można upiec wszystkie naraz albo po kolei. Moje podpłomyki są cienkie, więc piekłam je w dwóch turach. Na rozpłaszczone ciasto układam plasterki pomidorów, paprykę, kawałki sera, posypuję solą i pieprzem.

Piekę przez 3-4 minuty, wyjmuję i delikatnie polewam oliwą z oliwek, posypuję dymką, szczypiorkiem albo bazylią. Możecie zamiast oliwy polać dowolnym olejem tłoczonym na zimno, który lubicie albo akurat macie w domu.