te ostatnie

szparagi
Szparagi

Na chwilę się zagapiłam i zajęłam innymi rzeczami, a tu się sezon kończy. Było szparagów pełno, a teraz tylko gdzieniegdzie i to jak się ma szczęście. W dodatku ta końcówka sezonu szparagowego i przykra świadomość, że wszystko przemija zastała mnie z dala od domu, pierwszego dnia wakacji. I zaczęło się. Szukałam jak oszalała sklepu, targu, czegokolwiek. 
W nosie miałam pomniki, muzea, parki a nawet samo morze. Chciałam szparagów i koniec.
Dzięki ci, potężny Neptunie, żeś tu w Gdańsku zesłał mi jednak to drogocenne warzywo! Uratowałeś tym samym: moje samopoczucie, moje wakacje oraz moje relacje z całą rodziną niepodzielającą mojego szparagowego szaleństwa. 

Od jutra będzie żywiło nas morze! Szparagi, do zobaczenia w następnym sezonie, moje drogie.

Sz

Składniki:
Pęczek zielonych szparagów
Garść rukoli
1 jajko
Pęczek rzodkiewki
Łyżka kaparów
2 łyżki siekanego szczypiorku
Olej rydzowy
Sól
Świeżo mielony pieprz

Przyrządzam:
Myję szparagi, odrywam zgrubiałe końcówki. Gotuję w garnku ( najlepiej w specjalnym garnku na szparagi - cienkim i wysokim - jeżeli w sezonie jecie dużo szparagów, to warto zainwestować w taki garnek ) osoloną wodę, do wrzątku wrzucam pionowo szparagi i gotuję 2 - 3 minuty a następnie odcedzam. 
Smażę jajko sadzone, odsączam kapary, myję rzodkiewki i rukolę i siekam szczypiorek. Na talerzu układam rukolę, jajko, szparagi, rzodkiewki i kapary, polewam olejem rydzowym, solę i doprawiam świeżo zmielonym pieprzem i posypuję szczypiorkiem.