NAJLEPSZY NA ŚWIECIE MUS CZEKOLADOWY

Dla wszystkich, których martwią okrągłe boczki

 

Autor przepisu – Thalia, Butter & brioche

 

Składniki kremu kokosowego:

Krem kokosowy (pełno tłusty) – 250 g (w puszce 400 g)

Laska wanilii

Kardamon owoce – 15-18 szt.

Syrop klonowy – łyżka

 

Składniki musu czekoladowego:

Czekolada gorzka 70% cacao – 200 g

Krem kokosowy – 150 g

Woda z ciecierzycy w puszce – 200 g (akurat tyle jej jest w puszce o poj 400 g)

Syrop klonowy – 3 łyżki

Ekstrakt vanilii – łyżeczka

Kamień winny – ¼ łyżeczki

Sól – ½ łyżeczki

 

Przyrządzam:

Do niewielkiego rondelka wlewam 250 gram kremu kokosowego (warto przed otwarciem wstrząsać energicznie puszką, aby krem się wymieszał). Owoce kardamonu zgniatam nożem „na płask”, aby pękły. Laskę wanilii przecinam wzdłuż ostrym nożem. Kardamon i wanilię wkładam do kremu kokosowego i podgrzewam na małym ogniu mieszając od czasu do czasu. Doprowadzam do wrzenia i gotuję jeszcze 2-4 minuty mieszając. Odstawiam do ostygnięcia. Następnie przelewam przez sitko. Kardamon i wanilię usuwam, a wystudzony sos mieszam z łyżką syropu klonowego, przykrywam i odstawiam do lodówki.

 

Przygotowuję mus.

Czekoladę „obieram” obieraczką do warzyw dzięki czemu otrzymuję niewielkie, równej wielkości wiórki, które szybko się rozpuszczą. Przekładam do rondelka ustawionego w kąpieli wodnej. Wlewam do czekolady pozostały krem kokosowy (150 gram) i podgrzewam naczynie z wodą. Drobno pocięta czekolada szybko się rozpuści. Cały czas mieszam aż powstanie gładka masa wtedy zdejmuję z ognia. Dodaję syrop klonowy i ekstrakt wanilii, ponownie dokładnie mieszam. W między czasie wlewam wodę z ciecierzycy do miksera ubijam na pianę dodając sól i kamień winny. Połowę piany przekładam do miski dodaję partiami czekoladę delikatnie mieszając szpatułką. Partiami mieszam delikatnie pianę i czekoladę aż wszystko się połączy.

Przelewam mus do szklaneczek i odstawiam do ostygnięcia, a następnie wkładam do lodówki na kilka godzin. Przed podaniem krem kokosowy wyjmuję z lodówki ubijam trzepaczką (np. w blenderze), aż zrobi się gęsty (na zdjęciu krem jest rzadki, bo ja taki właśnie wolę). Układam na wystudzonym musie i podaję posypany kakao.

 

Wspaniały deser czekoladowy banalnie prosty w przygotowaniu, delikatny, puszysty i lekki w sam raz na gorące majowe, czerwcone, lipcowe i sierpniowe wieczoryJ. I wszystkie inne też.