ZUPA BOROWIKOWA

Z MARYNOWANĄ PIERSIĄ KURCZAKA, OREGANO I ROZMARYNEM LUB ZE SZPINAKIEM

Składniki:

Borowiki świeże (średniej wielkości) – 4 szt.

Piersi kurczaka – 1 szt. (podwójna pierś)

Czosnek – główka

Oregano świeże

Rozmaryn – łyżka (najlepszy nazbierany we Włoszech podczas wakacji)

Ser gorgonzola – ok. 2 łyżki.

Masło – 1/3 kostki

Olej rzepakowy

Cebula

Sól

pieprz

 

Dodatkowo:

Świeże liście młodego szpinaku – garść.

Kieliszek brandy (może być Stock XO) - opcja

 

Przyrządzam:

Pierś kurczaka dzielę na dwie. Rozgniatam z solą 5 ząbków czosnku, dodaję łyżkę masła i mieszam pastę. Dokładnie nacieram pierś (1 szt.) zawijam w folię spożywczą i odkładam na noc do lodówki.

Następnego dnia nalewam do garnka zimną wodę, wkładam pierś kurczaka (część bez pasty czosnkowej) i na niewielkim ogniu doprowadzam do wrzenia. Gotuję pierś do miękkości. Mięso wyławiam odstawiam do ostygnięcia, a powstały bulion przecedzam. Grzyby oczyszczam, myję zimną wodą (krótko), kroję. Część najładniejszych plastrów odstawiam. Na patelni rozgrzewam masło z olejem rzepakowym, daje pokrojoną drobno cebulę i czosnek (ok 3-4 ząbki). Kiedy zmięknie i się zrumieni wrzucam do bulionu, a na pozostałym na patelni tłuszczu szybko przesmażam grzyby (bez tych odstawionych), które następnie dodaję do wywaru. Dodaję rozmaryn. Zamarynowaną pierś kurczaka kroję w poprzek na plastry o grubości ok 0,5 cm. Na patelni rozgrzewam łyżkę masła układam delikatnie plastry kurczaka i smażę aż będzie miękki i się zezłoci z obu stron. Zdejmuję z patelni. Dodaję masła i smażę plastry borowików z obu stron. Pod koniec gotowania dodaję do zupy ser. Po rozpuszczeniu sera doprawiam do smaku solą i pieprzem (ostrożnie kawałki kurczaka też były solone), dodaję listki oregano. Zupę nalewam do miseczki wkładam plaster marynowanej piersi kurczaka, przysmażone kawałki grzybów, kilka listków oregano i gotowe! Pycha!

W drugiej wersji po zakończeniu gotowania zupy, dodaję brandy, sporą garść liści młodego szpinaku (opłukanego i osuszonego w wirówce). Wystarczy zamieszać, chwilkę poczekać i już można nalewać. Przed podaniem układam kilka plastrów grzybów smażonych.

 

Tak naprawdę wersje można łączyć lub dowolnie komponować z ulubionymi ziołami. Ważne aby nie przesadzić grzyby mają delikatny smak.